Znacie kogoś, kto w dzieciństwie nie miał ulubionej książki? My nie! Z okazji Międzynarodowego Dnia Książki dla Dzieci, obchodzonego 2 kwietnia, mamy dla Was liczne przykłady na potwierdzenie tej tezy. Filia nr 25 zaprosiła pisarzy oraz pracowników Miejskiej Biblioteki Publicznej w Katowicach do zaprezentowania czytelnikom tytułów, które darzą szczególnym sentymentem i kojarzą z najmłodszymi latami. Może znajdziecie wśród nich także swoją ukochaną lekturę?
W tym poście przedstawiamy naszych pracowników,
którym serdecznie dziękujemy za udostępnienie treści.
którym serdecznie dziękujemy za udostępnienie treści.
MAGDALENA
"Nie widać tytułu? ;) To książka autora, który dał początek Międzynarodowemu Dniu Książki dla Dzieci a 2 kwietnia to dzień, w którym świętowałby swoje urodziny. Wszak będąc dzieckiem nie wiedziałam jeszcze o tym, gdy wieczorami czytane (przez moją Mamę) były na milion sposobów Jego baśnie. Baśnie Hansa Christiana Andersena doczekały się olbrzymiej liczby wydań, jednak ja pamiętam najbardziej te z ilustracjami Janusza Stannego, wielokrotnie wertowane w poszukiwaniu Dziewczynki z zapałkami czy Królowej Śniegu."
ANTONINA
"Międzynarodowy Dzień Książki dla Dzieci to dla mnie okazja, by wrócić do ukochanej "Tini i jej przyjaciele". Przygody małej jeżynki i jej przyjaciół przez długi czas były #1 na liście książek czytanych przeze mnie w dzieciństwie. Urocze ilustracje do dziś mnie rozczulają, bardzo lubię tę książkę i jest mi niezwykle miło, że pewna mała dziewczynka poznała niedawno Tini i również ją polubiła"
JOANNA
" "Jarzębinka" to moja ulubiona książka z dzieciństwa, którą czytała mi mama, kiedy byłam mała. Z pięknym przesłaniem o tym, że w życiu trzeba być dobrym dla innych, dzielić się tym, co mamy, i pamiętać, że później zawsze to do nas wraca."
SŁAWOMIR
"Książeczka "Zajączek robi zakupy" wydana przez Naszą Księgarnię to najstarsza książka z mojego dzieciństwa, którą obecnie posiadam. Jest to wierszowana historyjka o zapominalskim zajączku, który jest ciekawy świata i stara się być samodzielny. Wybiera się pierwszy raz sam na małe zakupy. Jednak ilość wskazówek i zaleceń jego mamy sprawia, że zapomina po co tak naprawdę poszedł do sklepu."
AGNIESZKA"Jedną z moich ulubionych książek z dzieciństwa jest zdecydowanie zbiór wierszy Sto bajek autorstwa Jana Brzechwy. Trudno mi nawet ocenić, ile razy ją przeczytałam... Większość wierszyków znałam na pamięć, a szczególnie podobały mi się m. in. "Mops" czy "Foka". Do dziś też nie potrafię powstrzymać uśmiechu, gdy widzę barwne ilustracje Artura Piątka, które - z różnym skutkiem - starałam się wówczas przenosić na kartki papieru :)"
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz