16:59

Piszę. Enter

Z okazji Międzynarodowego Dnia Pisarzy zapraszamy Was do wspólnej zabawy, w której wspólnie stworzymy opowiadanie kryminalne. Napiszcie nam, który z podanych wariantów ma się w nim znaleźć. A może macie również pomysł na ciąg dalszy? Czekamy na Wasze komentarze. 

* * *

Na to słoneczne popołudnie Nina miała już plan. Wróciła z pracy,
zjadła przygotowaną wcześniej sałatkę, wzięła prysznic i włożyła na
siebie czarną sukienkę. Zrobiła delikatny makijaż - chciała zachować
naturalny wygląd, w końcu to miała być ich pierwsza randka. Nie mogła
przesadzić. Zaparkowała dwie uliczki dalej od miejsca spotkania,
elegancko spóźniona. Zegarek na jej nadgarstku wskazywał godzinę
siedemnastą. W kieszeni płaszcza poczuła lekkie wibrowanie telefonu.


„Czy już jesteś?”, odczytała na ekranie.

„Będę za minutę. Poczekaj na mnie”, odpisała.

„Dobrze”, nadeszła kolejna wiadomość.


Nina przybrała swój najlepszy uśmiech, gdy zauważyła mężczyznę
ubranego w czarne jeansy i marynarkę. Przed teatrem czekał na nią
wysoki blondyn, uśmiechał się zawadiacko. Sprawiał wrażenie pewnego
siebie, może odrobinę aroganckiego. Podeszła do niego zaintrygowana i
podała mu dłoń na przywitanie. Mężczyzna delikatnie ją
przytulił/pocałował w policzek. Nina zarumieniła się. Po wejściu do
teatru udali się na balkon, gdzie mieli zarezerwowane miejsca. W
trakcie przerwy w spektaklu, Mark zaproponował kieliszek wina. Kiedy
udał się do baru, kobieta spostrzegła iż na fotelu obok wibruje
telefon. Na wyświetlaczu widać było ostatnią wiadomość: O której
wrócisz do domu?/Czy zlecenie już wykonane?

„Czyżby wszystko o niej wiedział i domyślał się o co chodzi?”,
pomyślała. „Ale to niemożliwe, Wszystko było idealnie zgrane. Nie może
podejrzewać kim jest.” Szybko odłożyła telefon na miejsce i poprawiła
sukienkę/włosy.

Dla Ciebie białe, a dla mnie czerwone. Proszę. Mam nadzieję, że będzie
Ci smakować. - powiedział Mark, który w tej chwili wszedł na salę.

Dziękuję, to bardzo miły gest. Najlepsze spotkanie, na którym byłam od
kilku miesięcy.

Jestem tego samego zdania. Oby nie ostatnie – zażartował. - Zależy mi
na tym, żeby nasza znajomość nie zakończyła się tak szybko. Chciałbym
Cię lepiej poznać i, o ile to możliwe, w przyszłości zaprosić na
kolejne spotkanie/przedstawić moim znajomym. Myślę, że znajdziemy
wspólny język.

Po co się tak spieszyć? Jeszcze nie zakończył się ten wieczór, a ty
już myślisz o następnym. Nie jesteś zbyt niecierpliwy?

Nie, gdybym był niecierpliwy, zaprosiłbym Cię jeszcze dziś na
drinka/na spacer. Ale jestem w stanie poczekać do kolejnego spotkania.

Wieczór powoli dobiegał końca. Spektakl okazał się wyjątkowo
interesujący/nudny, ale to i tak nie miało przecież znaczenia.

Pozwól, że odprowadzę Cię do auta - zaproponował Mark.

Kiedy zmierzali ciemną uliczką w stronę samochodu, Nina dyskretnie
wyciągnęła z torebki mały flakonik/nawilżaną chusteczkę, po czym
szybkim ruchem przysunęła mężczyźnie dłoń do twarzy.

Co się dzieje? - zdołał powiedzieć.

Nic, to nic takiego – odrzekła kobieta, podtrzymując go za ramię,
kiedy powoli usuwał się na ziemię. - Nie bój się, tutaj nikt Cię nie
znajdzie. Tędy nikt nie chodzi. Myślałeś, że sobie tego nie
przemyślałam? Że jestem taka głupiutka, jaką udawałam?

Kobieta wyjęła z kieszeni płaszcza małą strzykawkę, którą wbiła
Markowi w ramię. Rozejrzała się dookoła i stwierdziła, że może odejść
niezauważona. Kiedy znalazła się w aucie, wysłała kolejnego SMSa:
„Cześć, jak mija Ci wieczór? Miałbyś ochotę jutro na kino?”

Na ekranu telefonu zobaczyła trzy mrugające kropki. Uśmiechnęła się na
widok odpowiedzi i przekręciła kluczyk w stacyjce.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © 2014 Filia nr 25 , Blogger