12:14

Rok 2014 - Rokiem Czytelnika, pamiętacie?

Żeby zaświętować, co jakiś czas będziemy tu zamieszczać refleksje, opinie, rozmyślania znanych osób o czytaniu - jak czytają, gdzie czytają, dlaczego czytają.... Na początek (bo akurat przeczytałam:) Marcin Meller  w felietonie pt. Kiedy chciałbym wystrzelić w kosmos :

"Kiedy siedzę sobie grzecznie przy kawiarniamym stoliku, zatopiony w lekturze gazety albo, nie daj Boże książki, a tu nagle ktoś znajomy lub, co gorsza, nieznajomy, podchodzi i pyta, czy może przeszkodzić/dosiąść się/pogadać, bo najwyraźniej uznał, że czytać można tylko z nudów i z braku lepszych zajęć.
     Zawsze mnie wtedy korci powtórzenie za poetą, że "jestem w nastroju nieprzysiadalnym". Jednak już teraz wykorzystam ten felieton i ulokuję produkt swej oldskulowej myśli: czytam, bo kocham. A już czytanie przy jedzeniu to czysta poezja, co moja mama próbowała przez lata mi wyperswadować - a to maczugą dobrego wychowania, a to kijem potencjalnych wrzodów na czymś tam w środku mnie czytającego, a to pałką niedocenienia smaków w trakcie lektury. Bez rezultatu. więc się pogodziła z porażką pedagogiczną i potem już tylko kręciła głową, patrząc, jak podanego schabowego najpierw kroję sobie na kosteczki, żeby potem w trakcie lektury nie rozpraszać się zbytecznie."  To tylko fragment większego tekstu zamieszczonego w Newsweeku nr 15/2013, a ja go znalazłam w książce pt. "Między wariatami", opublikowanej w zeszłym roku przez wydawnictwo Wielka Litera.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © 2014 Filia nr 25 , Blogger