„Pestki" wpadające do brzucha i kiełkujące, puszczające pędy, z których wyrasta drzewo, to słowa słyszane przez nas codziennie - dostają się do naszego wnętrza, dojrzewają w nas i wyrastają. To powieść będąca jednocześnie pamiętnikiem, intymnymi zapiskami o dorastaniu, o słowach matki i babki, które mówią co trzeba, a czego nie można robić. To także opowieść o smutku, samotności, o depresji, zapadaniu się w sobie, w ciemności, której nikt nie widzi.
Powieść Anny Ciarkowskiej to zbiór myśli, sentencji, opowieści, układających się w historię dziewczyny. To książka o tym, jak słowa, niczym tytułowe pestki, potrafią kiełkować w nas i wpływać na nasze przyszłe życie. „Świat składa się ze słów, które do mnie powiedzieliście” - mówi główna bohaterka. Pokazuje nam, jak ważne są słowa i jak potrafią ranić, wpływać na nas. Prawie każdy z nas usłyszał w dzieciństwie lub w okresie dorastania coś, co pamięta do dziś. Są takie słowa, które pozostają z nami już na zawsze. Zdania wypowiadane przez rodziców, rodzeństwo, dziadków, nauczycieli i rówieśników, kształtują nasze życie, nasz światopogląd. Czasami nieświadomie, pod wpływem emocji, możemy sprawić przykrość słowami, zranić nimi równie mocno, a czasem nawet bardziej, niż czynami. Każde wypowiedziane słowo ma swoje znaczenie i swój sens.
„Pestki” stanowią swoisty intymny dziennik, pamiętnik autorki, w którym dzieli się ona z nami swoimi przemyśleniami, z punktu widzenia osoby wysoko wrażliwej. To książka skłaniająca do refleksji nad słowami, nad własnym życiem i tym co je ukształtowało, nad dzieciństwem, ale również nad osobami, które nas otaczają i miały wpływ na to, kim się staliśmy. Zawiera w sobie mnóstwo cennych, wartościowych cytatów. Po przeczytaniu zostawia w człowieku pestkę, ale dobrą i przydatną. Odmienia nasze życie, sprawia, że możemy na nie spojrzeć z zupełnie innej perspektywy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz