Szanowni Czytelnicy,
za sprawą dzisiejszej książki zacząłem się zastanawiać nad tym, czy dużo to zawsze znaczy dobrze. Wiadomo na przykład, że kociej sierści w każdej potrawie i szklance napoju nigdy za wiele, tak samo jak drzemek, ale co z jedzeniem? Moja prywatna bibliotekarka mówi, że kochanego kociego ciałka nigdy dość, ale dodaje też, że jednak trzeba znać umiar, bo jak będę za gruby, to będę się źle czuł i mogę zachorować.
Kot Bolek poleca: Katy Hudson "Za dużo marchewek".
Opis z okładki:
Królik KOCHA marchewki.
Właściwie to kocha je tak bardzo, że w jego przytulnej norce zaczyna brakować dla niego miejsca. Kiedy przyjaciele proponują mu pomoc, Królik z radością ją przyjmuje. Ale czy mnóstwo marchewek nie oznacza przypadkiem mnóstwa kłopotów dla Królika i jego przyjaciół?
Ta urocza książka pokazuje, jak siła przyjaźni pomaga przetrwać trudne chwile w życiu.
Nawet gdy po drodze spotykają nas niekoniecznie miłe niespodzianki. I że przyjaźń i dzielenie się z innymi są ważniejsze niż posiadanie.
Opinia kota Bolka:
To niedługa historia, a jednak daje sporo do myślenia. Mówiąc szczerze, nigdy nie zastanawiałem się nad tym, że jedzenia może być za dużo i w ogóle skąd ono się bierze. Ono po prostu jest, a moja prywatna bibliotekarka nakłada mi je regularnie do miseczki. Co jednak, gdybym miał tyle karmy, że nie mógłbym jej przejeść? Co, gdyby kocie saszetki leżały w całym domu, a ja przez to nie miałbym gdzie chodzić i leżeć? Czy wtedy musiałbym się przeprowadzić? 🙀 To jednak trochę straszne! Historia Królika i jego marchewek nauczyła mnie, że warto się dzielić. Jeśli więc będę miał zbyt dużo karmy, bym zdołał ją zjeść, oddam część do schroniska dla zwierząt 😺
Ocena kota Bolka:
Książkę możecie znaleźć w naszej filii w dziale literatury dziecięcej (poziom I).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz